-mgr Magdalena Borzyszkowska
Poznajmy się !
Jestem Filip. Moje nazwisko brzmi: Jęzorski, ale i tak wszyscy wołają na mnie Jęzorek. Jestem zwykłym chłopcem, takim jak ty. Mam siedem lat i bardzo lubię chodzić do mojej szkoły. Radzę sobie nieźle, tylko mam jeszcze trochę problemów z mówieniem. Myślę jednak, że jak się przyłożę do ćwiczeń wymowy, to szybko pokonam wszystkie trudności.
Wujek Nosalski
Pewnego dnia ciocia Gadulińska poszła jak zawsze rano po świeże bułeczki na śniadanie, ale wróciła z zakupów bardzo zasmucona. Dowiedziała się, że wujek Nosalski zachorował i leży w łóżku przykryty kołdrą aż po sam koniuszek nosa.
Naleśniki
W pewną środę Jęzorek postanowił zrobić dla całej rodziny naleśniki. Przygotował wszystkie rzeczy, które będą mu potrzebne (wymieniamy wszystko, czego będziemy potrzebować do przygotowania naleśników: mąka, jajko, olej, mleko lub woda, patelnia, miska, cukier, dżem itp.) Udajemy, że buzia jest kuchnią, w której będziemy przygotowywać potrawę. Najpierw umieszczamy wszystkie składniki w misce i dokładnie mieszamy (wykonujemy ruch kolisty, naśladujący mieszanie).
Pranie
We wtorek Jęzorek postanowił zrobić pranie. Włożył do pralki różne rzeczy (wymieniamy, co można prać). Dosypujemy proszek (dotykamy czubkiem języka podniebienia). Pralką jest “na niby” nasza buzia- naśladujemy ruchem języka kręcenie bębna pralki.
Muzyczna przygoda
Ten dzień nie zaczął się szczęśliwie. Filipek zapomniał kluczy do domu i przez cały czas pobytu w szkole martwił się, czy zgubił te klucze, czy po prostu nie włożył ich rano do tornistra. Martwił się też, że będzie musiał długo czekać na rodziców.
Dolny pokład
Pewnego dnia, nie pamiętam dokładnie czy to był poniedziałek, czy wtorek, a może to była już środa...zaraz, zaraz, to chyba jednak był czwartek! A może piątek? Tak, to był piątek, bo po piątku jest sobota a w sobotę przed niedzielą Filip z rodzicami miał pojechać do Gdyni obejrzeć statek wujka Marcina.
Wielkanoc
Od rana świeciło słońce. Wiosna zawitała do domu i ogrodu na dobre.Jęzorek patrzył przez okno, jak promyczki słońca dotykają kolejno wszystkich gałązek na drzewach.
Zupa jarzynowa
Pewnego dnia Jęzorek pomyślał, że jest już na tyle duży, aby pomagać w kuchni. Co prawda nie mógł jeszcze używać prawdziwego noża - takiego do krojenia chleba, ale łyżek, łyżeczek i obieraczki do warzyw - tak. I ta obieraczka go dziś bardzo zachęciła.
Męska sprawa
W ciągu tygodnia dzieci dużo czasu spędzają z ciocią. Ale w weekendy uwielbiają
robić różne fajne rzeczy z rodzicami. Szkoda tylko, że mama i tata zawsze mają tak mało
czasu. Mama zawsze w soboty robi wielkie pranie, sprzątanie i gotowanie, a tata porządkuje
garaż i ogród.
Trampolina
Pewnego ranka w ogrodzie czekała na Filipa niespodzianka - trampolina!
-Hura! - wykrzyknął radośnie chłopiec- czeka mnie życie w podskokach! I pobiegł do
ogrodu ją wypróbować.
Babeczki pani Marceliny
Pewnego dnia od rana padał deszcz. Pogoda nie zachęcała do tego, by pójść na plac zabaw ani nawet pospacerować po podwórku. Dzieciom zaczęło się nudzić, bo wszystkie lekcje już odrobiły, a na oglądanie bajek nie miały ochoty.